Tekst autorstwa Barbary Garlacz – radcy prawnego specjalizującego się w problematyce kredytów powiązanych z walutami obcymi.
Sprawy frankowe nie muszą trwać latami. Sąd może zamknąć rozprawę na pierwszej sprawie i wydać wyrok.
Takie możliwości daje orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Sądu Najwyższego oraz ostatnie orzeczenie TSUE z 21 grudnia 2016 roku w sprawie Partner (C-119/15).
Dotyczy to w szczególności spraw przeciwko Millennium oraz mBank, które mogą być zakończone w I instancji nawet w ciągu kilku miesięcy po wniesieniu pozwu.
Cztery banki, tj. Millennium, mBank, DNB oraz BPH mają wpisane na podstawie orzeczeń Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów klauzule odwołujące się do kursów walut (kupna lub sprzedaży) do rejestru postanowień niedozwolonych UOKiK.
Nieuczciwy charakter tych postanowień został powyższymi wyrokami przesądzony.
Wniosek taki wypływa z uchwały wydanej w składzie siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2015 roku (sygn. akt III CZP 17/15), w której Sąd Najwyższy podkreślił cztery istotne aspekty rozszerzonej prawomocności materialnej wyroku SOKiK wydanego w toku kontroli abstrakcyjnej wzorca umowy. Uznał po pierwsze, że stanowi ona przeszkodę procesową do wytoczenia powództwa o ustalenie nieuczciwego charakteru postanowienia umowy o zbliżonej treści (negatywna płaszczyzna rozszerzonej prawomocności materialnej), po drugie, że wyrok SOKiK wydany w toku kontroli abstrakcyjnej wzorca ma moc wiążącą czyli skutek prejudycjalny w postępowaniach indywidualnych, w których podnoszony jest zarzut abuzywności (pozytywna płaszczyzna rozszerzonej prawomocności materialnej), po trzecie uznał, że wyrokiem SOKiK związany jest przedsiębiorca, którego wzorzec był przedmiotem kontroli abstrakcyjnej (podmiotowe granice rozszerzonej prawomocności materialnej) oraz po czwarte, że wyrok SOKiK wiąże w swej sentencji co do treści normatywnej, a nie identycznego brzmienia zakwestionowanego postanowienia (przedmiotowe granice rozszerzonej prawomocności materialnej).
Wyroki SOKiK dotyczące postanowień odsyłających do kursów walut obcych wykluczają możliwość ponownego badania zagadnienia abuzywności w sprawach indywidualnych, a tym bardziej możliwość odmiennego ustalenia w tym zakresie. Poza zbadaniem czy powodowi przysługuje status konsumenta, a więc czy powód może powołać się na nieuczciwy charakter postanowień umowy, sąd w sprawie indywidualnej będąc związanym skutkiem prejudycjalnym wyroku SOKiK nie ma potrzeby prowadzenia postępowania dowodowego, w tym z przesłuchania świadków, dowodów z opinii biegłych czy dokumentów, często wnioskowanych przez prawników banków, których celem jest próba dokonania ustaleń odmiennych niż dokonane już w prejudycjalnej kontroli abstrakcyjnej oraz przedłużanie postępowania.
Takie klarowne i sprawne procedowanie w sprawach frankowych powinno być automatycznie stosowane przez sądy powszechne co najmniej w sprawach kredytów indeksowanych/waloryzowanych Millennium, mBanku, DNB i BPH. Jeśli dodatkowo sąd przesłucha powoda na pierwszej rozprawie to możliwe będzie zakończenie sprawy frankowej nawet w kilka miesięcy po wniesieniu pozwu, co będzie zgodne z postulatem ekonomii postępowania.
Możliwość zastosowania takiego automatycznego trybu postępowania także w sprawach umów kredytów, których postanowienia nie zostały wpisane do rejestru wynika z ostatniego orzeczenie TSUE z 21 grudnia 2016 roku w sprawie Partner (C-119/15), które skutki wpisania postanowienia wzorca umowy do rejestru klauzul niedozwolonych rozciąga także na przedsiębiorców, którzy nie uczestniczyli w postępowaniu dotyczącym kontroli abstrakcyjnej lecz stosowali w umowach postanowienia o zbliżonej treści normatywnej do zakwestionowanych postanowień z wzorca umowy innego przedsiębiorcy.
Tak jak środowisko bankowe oraz kredytobiorcy, rynek i politycy musieli przejść szybką edukację w zakresie kredytów powiązanych z walutą tak obecnie proces edukacji trwa w sądach. Zrozumienie zaś wpływu zagadnienia rozszerzonej prawomocności materialnej na możliwy sposób procedowania w sprawach frankowych powinno zdjąć z sądów częściową „psychologiczną” odpowiedzialność za wydanie wyroku w sprawie frankowej, znacznie ułatwić prowadzenie sprawy od strony proceduralnej, pozwolić oddzielić dowody istotne od nieistotnych dla przedmiotu sprawy czy w końcu ułatwić wydanie orzeczenia w oparciu o kwestie prejudycjalnie już rozstrzygnięte i w efekcie przyczynić się do wyeliminowania problemu „gorącego kartofla”.
Barbara Garlacz, radca prawny