Pozew zbiorowy

Jedną z ważniejszych rzeczy jakie chciałbym uzyskać publikując informacje na tej stronie jest zebranie grupy osób, która zdecydują się na uczestnictwo w pozwie zbiorowym prowadzonym przez kancelarię prawną wobec Banku Millennium. Przekazanie podstawowych wiadomości i informowanie o podejmowanych działaniach.
Dopisek: pozew został złożony w sądzie. Aktualnie do procesu przeciwko Bankowi Millennium dołączyło 5137 osób.
Zamknięcie Grupy członków pozwu nastąpi 23 kwietnia 2018 roku. Po tej dacie nie będzie już możliwe dołączenie do pozwu.

Wystosowaliśmy zapytanie ofertowe do kilkunastu największych kancelarii prawnych w Polsce.
Po otrzymaniu odpowiedzi, ocenie, porównaniu podejścia do sprawy i kosztów wybraliśmy na naszego reprezentanta kancelarię Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy Sp. K..
21 stycznia 2014 roku została ustalona ostateczna forma umowy i koszty pozwu dla każdego uczestnika.
Dopisek: 13 czerwca 2014r. pozew został złożony w sądzie.

Osoby zainteresowane proszę o kontakt oraz o rejestrację na tym blogu.
W odpowiedzi zostanie udzielona informacja jak przekazać dane do Kancelarii.

Zapraszam o nawiązania kontaktu – termin zakończenia przyjmowania członków pozwu został już ogłoszony przez Sąd. A na skompletowanie dokumentacji potrzeba nieco czasu.

416 komentarzy

  1. gosiaxxx

    Witam,

    A jak wygląda sprawa z ewentualnym odszkodowaniem za pobieranie ubezpieczenia NWW? Co trzy lata muszę wpłacać średnio 3 tys zł za to właśnie ubezpieczenie. Druga rzecz – musiałam obowiązkowo podpisać wykup polisy na życie w PZU (nie miałam możliwości wyboru innego ubezpieczyciela, który być może zaoferowałby korzystniejszą polisę). Ponadto musiałam założyć konto w millenium,na którym co miesiąc musiały być środki w kwocie co najmniej raty kredytu. Konto początkowo było bezpłatne, ale od jakiegoś czasu bank dolicza co miesiąc coraz to nowe opłaty. Za prowadzenie konta 15 zł, ubezpieczenie karty płatniczej 3 zł itp. Jak pytałam czy mogę to konto zlikwidować i otworzyć też w millenium tańsze konto, bo nie potrzebuję konta premium, to Pani z banku powiedziałam że nie mogę, bo to konto jest przypisane do kredytu. Zatem co miesiąc bank zarabia na mnie nie tylko za kredyt, ale też ściąga prawie 20 zł za prowadzenie konta.

    1. amigoos

      W moim przypadku, nie było obowiązku wykupu tej konkretnej polisy, ale skutkowało to zwyżką prowizji i oprocentowania. Tak, że praktycznie był to dobrowolny przymus.

      1. piotrwk (Autor)

        A miałeś to gdzieś zapisane? Umowa? Regulamin? Cokolwiek? Jeżeli to były tylko słowa osoby udzielającej kredyt, to może jej się nie chciało kombinować z innym ubezpieczeniem i analizować.

        1. amigoos

          To były słowa pracownicy, jak oświadczyła sprawdzała to w centrali. Dzisiaj wszyscy jesteśmy mądrzy, no cóż nie można składać broni.

    2. ThePablo

      Witam,
      Ja tylko w sprawie tego konta.
      Miałem podobnie jak Pani (dodatkowo wcisnęli mi kartę kredytową i debetową z czego od razu zrezygnowałem).
      Po roku kiedy skończyła się promocja i zaczęli naliczać mi opłaty za używanie konta (którego de facto nie używałem), udałem się więc do banku i powiedziałem, że zamykam konto (bo nie ma przymusu posiadania konta) i poprosiłem o podanie mi numeru konta na które będę wpłacał raty….
      Wtedy okazało się, że jest coś takiego jak konto LOKACYJNE, służy ono do obsługi kredytu i jest CAŁKOWICIE bezpłatne.
      Temat został załatwiony od ręki.
      Pozdrawiam

    3. satre

      Witam, przerabiałam to w 2010r. – proszę złożyć rezygnację z konta – jak mniemam Premium i zażądać udostępnienia konta lokacyjnego. Nie wymaga to aneksu ani opłat. Więcej, osobiście zażądałam zwrotu opłat za prowadzenie w/w konta albowiem miało ono być darmowe. Efekt zaskakujący- bank oddał mi połowę żądanej kwoty- połowę albowiem sam sobie tak ustalił. Obłęd. Pozdrawiam Agnieszka

  2. piotrwk (Autor)

    Gosiu, dałaś się zrobić Bankowi w bambuko :-)
    Trzeba niestety śledzić sytuację „bankową” i rozwiązania jakie znaleźli inni klienci oraz decyzje instytucji.
    Tak do 2011r. idealny w tym celu był serwis kupfranki.pl.
    Obecnie trzeba się trochę bardziej naszukać, ale np. blog samcik.bolx.pl też jest świetnym źródłem informacji.

    Do Twoich pytań odnoszę się we wpisie Codzienne problemy klienta Millennium, bo zapewne będą one także ciekawe dla innych klientów Banku Millennium.

    Tu tylko napisze o polisie PZU:
    Nie jestem pewien czy miałaś obowiązek. U mnie to była propozycja – oni dają PZU, cena taka. Jak się zgadzam to załatwiają wszystko i pobierają z konta. Jak mi nie pasuje to do tego a tego dnia mam dostarczyć adekwatną polisę. Tak samo zmianę polisy można zrobić co roku (jakieś tam wyprzedzenie jest potrzebne).
    Jeśli masz gdzieś wpisane, że MUSI to być PZU to możesz ich zaskarżyć i odebrać składki :-)

    1. gosiaxxx

      Może i faktycznie mnie pamięć myli i to ubezpieczenie na życie mogę zmienić. Ale co w takim razie z ubezpieczeniem niskiego wkładu, bo tutaj musiałam wyłożyć spore pieniądze. Czy tego też będzie dotyczyć pozew zbiorowy? Czy możesz powiedzieć ile obecnie osób się przyłączyło do tego pozwu?

      1. luna

        Ubezpieczenie PZU mozna zmienic bez problemu pod warunkiem zaplacenia bankowi 500 zl za zmiane. W przypadku 2 ubezpieczen (na zycie i mieszkania) to koszt 1000 zl. Mnie to powstrzymalo przed zmiana, chociaz co miesiac kosza mnie jak zboze na tych ubezpieczeniach. Konto w Millenium mozna zmienic na tzw „konto techniczne” do obslugi kredytu i wtedy jest bezplatne. Ja tak zrobilam i nie ponosze kosztow, nie mam do niego karty, ale nie jest mi potrzebna, bo tam przelewam po prostu rate, moje glowne konto „zyciowe” :-) mam w innym banku.

  3. piotrwk (Autor)

    UNWW – odpisałem w poście: Codzienne problemy klienta Millennium oraz w komentarzu tutaj.

    Nasz pozew prawdopodobnie nie będzie tego problemu dotyczył jako osobnego zagadnienia, ale po wygraniu i ogłoszeniu wyroku UNWW znika (kwota kredytu będzie dużo niższa) i bank będzie musiał oddać pobrane na ten cel pieniądze.
    Oczywiście UNWW można także indywidualnie zaskarżyć do sądu już teraz – wygrana jest pewna.

  4. gosiaxxx

    dziękuję za odpowiedź. Wciąż jednak nie wiem, ile osób już się dołączyło? Jak i na ile są szacowane koszty procesu?

  5. piotrwk (Autor)

    Tego jeszcze nie wiemy.
    Umowa z kancelarią nie jest jeszcze podpisana. Trwają negocjacje. Im nas jest więcej tym lepiej – mamy lepszą pozycję.
    Kwota jaką będziemy musieli zapłacić kancelarii jest bardzo zależna od liczby osób w procesie. Aktualnie to wysokie kilkadziesiąt, ale optymalnie by było mieć kilkaset, wtedy koszty bardzo spadną.
    Aby zachęcić ludzi do działania, jednym z punktów umowy będzie klauzula podnosząca koszt przystąpienia do procesu dla osób dochodzących później.

  6. grzesiekr

    Witam.
    Na skutek informacji medialnych i ja zainteresowałem się swoją umową kredytową z Bankiem Millenium. Umowę zawarłem w lipcu 2008 i posiadam niedozwolony zapis w umowie. Będę wdzięczny za informacje jak przeliczyć kwotę mojego kredytu.

  7. piotrwk (Autor)

    Ogólne informacje znajdzie Pan tutaj
    http://millennium.arkis.pl/2013/07/09/co-pozew-moze-uczynic-z-kredytem/

    Kwotę kredytu, w zależności od tego jakiego rodzaju pozew wytoczymy
    przeliczamy następująco:
    1. Unieważniamy, dzieki decyzji UOKiK, przeliczenie z PLN na CHF. Wobec
    tego pozostaje kredyt złotowy z pierwszego punktu umowy. Od niego
    liczą się raty, UNWW, itd. Bank zwraca nadpłacone odsetki, mamy
    bardzo duże oszczędności w stosunku do stanu na dzień dzisiejszy.

    2. Zmieniamy, dzięki decyzji UOKiK i Kodeksowi Cywilnemu, tabele
    przeliczania PLN na CHF na kurs średni NBP. Różnica nie jest tak
    olbrzymia jak w punkcie 1. ale też nie do pogardzenia (kilka
    tysięcy do oddania przez Bank) i kilkadziesiąt tysięcy dla całego
    trwania kredytu.

  8. grzesiekr

    Witam.
    Po lekturze artykułów internetowych odnośnie umów kredytowych w banku Millenium dostałem niemałego zawrotu głowy. Nie jest to dla mnie prosta sprawa. Po przeanalizowaniu swojej umowy kredytowej wyliczyłem, że na początku w związku ze słynnym pkt 2 w par. 2 „rąbnęli” mnie na ok 1200 franków. Jest to kwota znaczna, jednak aby przystąpić do sporu zbiorowego należy bazować na pewnych wyliczeniach dla obu opcji o których pisał Pan piotrwk w poście powyżej. Jestem w o tyle korzystnej sytuacji ze nie posiadam ubezpieczenia UNWW, na którym jeżeli dobrze rozumiem wpisy na forum są największe oszczędności. Dodatkowo w umowie posiadam zapisy w par 3 umowy dotyczącym zasad wypłaty kredytu cytuję:
    • Dostarczenie do banku potwierdzenia przystąpienia do ubezpieczenia grupowego w PZU S.A. nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia od ognia i zdarzeń losowych na minimalną sumę ubezpieczenia xxxxxxxxx (która prawie trzykrotnie przewyższa wartość kredytu) pamiętam że podczas negocjacji kredytu zwróciłem na to uwagę w banku, ale nie pamiętam jak uzasadnili tak dużą kwotę ubezpieczenia.
    • Dostarczenie do Banku potwierdzenia przystąpienia przez X do ubezpieczenia grupowego na życie w PZU Życie S.A. na sumę nie niższą niż xxxxxxx
    Te dwa punkty powyżej odnośnie postu Pani gosixxx i następnych postów odnoszących się polis w PZU. Nie wiem czy taki zapis może być interpretowany jako „Musi w PZU” o czym pisał w swym poście Pan piotrwk.
    Co do punktu 2 w poście powyżej nie mam wątpliwości korzyści ewidentne. Natomiast czytając punkt pierwszy zastanawiam się jakie będą te korzyści z uwagi na następującą wątpliwość.
    1. Jakie będzie oprocentowanie kredytu w zł. czy pozostanie na poziomie określonym w umowie czy zostanie zmienione na oprocentowanie dla obowiązujących wówczas kredytów w PLN, a taka zmiana może zniweczyć postrzegane korzyści.
    Reasumując jeżeli dokładna analiza mojej umowy przyniesie wymierne dla mnie korzyści biorąc pod uwagę wszystkie aspekty sprawy czyli udział w opłatach sądowych, zwrot części niesłusznie zapłaconych opłat to chętnie przyłączę się do pozwu zbiorowego.
    Stąd moje pytanie czy nadal aktualna jest oferta bezpłatnej analizy przez kancelarię adwokacką i czy ta analiza odpowie na moje wątpliwości. Jak będzie liczony udział w kosztach ewentualnego procesu.
    Pozdrawiam
    Grzesiek

    1. piotrwk (Autor)

      Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, a konkretnie jego odzyskanie nie daje bynajmniej najwyższych korzyści. Bank wprawdzie zwróci te N-tysięcy złotych, ale na kredyt, jego opłaty i spłaty to nie wpływa.
      Natomiast główne nasze roszczenie, czyli zmiana CHF na PLN da, w całej historii kredytu, oszczędności liczone w setkach tysięcy złotych. Tak samo przeliczenie po kursie średnim NBP da kilkadziesiąt tysięcy oszczędności.
      Pamiętajcie, że przed wami 25-35 lat spłacania i w tej perspektywie trzeba patrzeć.

      Zapisy wobec ubezpieczenia mieszkania i życia są już niestety do rozpatrzenia indywidualnego. To za małe kwoty żeby opłacało się z tego robić osobny pozew grupowy, a włączanie do podstawowego mocno by przedłużyło rozstrzygnięcie sprawy.

      Umowa pozostaje umową. Czy punkt z nielegalną klauzulą zostanie unieważniony czy „tylko” zmieniony na przeliczenie kursu średniego NBP. To wynika z prostego czytania umowy i jej ustaleń nielegalnych.

      Opłaty sądowe są praktycznie minimalne. Największy koszt to obsługa kancelarii.
      Dlatego ważne jest by było nas jak najwięcej, wtedy koszt podzieli się i będzie akceptowalny. Stąd moje prośby do wszystkich o wysyłanie do kancelarii umowy i aneksów. To jest bezpłatne i do niczego nie obliguje.

      Umowa z kancelarią, jej szczegóły, dopiero się ustalają.
      Kiedy ją dogramy będzie można podać konkretne warunki finansowe, ale one zależą silnie od tego ile osób kancelaria zarejestruje jako zainteresowanych.

  9. wookie1982

    Mam pytanie. Nie obawiacie się, że taka sprawa będzie trwać latami?

  10. piotrwk (Autor)

    Będzie. Dwa do pięciu. W zależności do której instancji sądu będziemy musieli dojść.
    Ale kredyt mamy jeszcze na 25-35 lat. Więc jeśli urwiesz z niego 40% to można i 10 lat się szarpać, tym bardziej że od uczestników procesu zbiorowego prawie żadna aktywność nie jest potrzebna.

  11. iwan

    Dzień dobry,
    Jestem tu od dziś. Dostrzegłam wcześniejszą informację, że mieszkańcy Warszawy mieli czas na decyzję o przystąpieniu do pozwu zbiorowego do maja br. Właśnie analizuję swoją sytuację. Z szybkich wyliczeń stwierdziłam, że przy wariancie zamiany zasad przeliczeń kursu franka na średni kurs NBP różnica w kwocie kredytu liczonego we frankach wyniosła ok. 2000 CHF (przyznanego na początku 2007 r.). Zaczynam analizować, czy przystąpić do walki z BMillennium. Czy jestem spóźniona? Pozdrawiam Wszystkich.

  12. piotrwk (Autor)

    Nie jest Pani za późno.
    Prowadzimy negocjacje z kancelarią.
    Sprawa, po wielu konsultacjach, nie obija się o 2000CHF, a o wiele większe sumy związane z unieważnieniem przeliczenia kredytu z PLN na CHF w chwili jego wypłaty (wypłata była w PLN, ale zaksięgowano CHF na podstawie nielegalnego punktu umowy).

    Prześlę Pani na email informacje jak dołączyć do zebranej już grupy.
    A pełna grupa będzie się zbierać prawdopodobnie do luty-marzec 2014.

  13. barbara

    A czy osoby z okolic Krakowa mogą dołączyć do pozwu ?

    1. piotrwk (Autor)

      Tak.
      Nie ma ograniczeń.
      Zapraszamy osoby z Polski, a także aktualnie mieszkające poza krajem.
      Większość spraw, jeżeli nie wszystkie, będą załatwiane korespondencyjnie lub teleinformatycznie.

  14. barbara

    w jaki sposób można zgłosić chęć udziału i jakie dokumenty należy przesłać

  15. piotrwk (Autor)

    Pisząc do mnie prywatnie.
    Przez link Kontakt, na samym dole strony lub w menu głównym.

  16. gosiak

    witam, jestem zainteresowana pozwem, napisałam pod „kontakt”ale gdyby z jakichś przyczyn moja wiadomosc nie dotarła, bardzo proszę o informację czy sprawa nadal aktualna na maila m_michn@tlen.pl. Moja sytuacja jest nieco skomplikowana, ale nie chcę pisać na forum.dziękuję z góry

  17. piotrwk (Autor)

    Oczywiście sprawa jest aktualna. Kończymy negocjacje z kancelariami. Niedługo będą dalsze informacje, wycena i tryb działania.

  18. Krzysztof

    Witam. Z zaciekawieniem zapoznałem się z treściami zamieszczonymi przez Pana na stronie. Sam również interesuje się sprawą kredytów we frankach (ponieważ sam taki mam) bazując na tym, jakie doświadczenia w tej kwestii mają inni. Gratuluję inicjatywy. Czy można uzyskać informację na jakim etapie jest sprawa? Rozumiem, że Pan będzie się opierał w pozwie o fakt, że wskazana przez Pana klauzula została wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych. Jednakże mam proste pytanie: co dalej? Jeśli klauzula jest już uznana za niedozwoloną to mamy sytuację taką jakby jej nie było w umowie. Zatem tak jak Pan pisze w jednym z komentarzy nie ma przeliczenia, jest tylko kredyt w PLN. Zatem bank sam musi podpisać z nami aneks do umowy, tak żeby zrobić coś z tym zawyżonym spredem, który był pompowany przez kilka lat od czasu wzięcia kredytu (liczony według tabeli kursów banku). Zastanawiam się nad sensem takiego pozwu zbiorowego. Walka może dotyczyć od kilku do kilkunastu groszy na jednym CHF. W przeliczeniu na kilka lat spłaty to jest już znaczna kwota, ale na miejscu banku zaproponowałbym przerzucenie tej właśnie kwoty na przyszłość. Zatem zmniejszamy nasze odsetki i zbliżamy się do spłaty należności głównej:-) A co do rat, które mamy płacić już po wpisaniu klauzuli do rejestru, to po prostu nie ma przeliczenia na CHF tylko PLN i koniec. To wszystko moim zdaniem da się załatwić aneksem/ugodą bez konieczności batalii w sądzie. Jeżeli się mylę, to proszę mnie poprawić. Z góry dziękuję i pozdrawiam

  19. piotrwk (Autor)

    Oczywiście ma Pan rację. Można to załatwić ugodą czy po prostu rozsądnym podejściem banku do sprawy.
    Jeśli uda się Panu uzyskać taką ugodę bez nakazu sądowego to wszyscy z grupy chętnych do procesu będziemy Panu wdzięczni :-)
    Jednak chodzi o zbyt duże kwoty i bank będzie się do końca bronił i zapierał.
    Ugodę możemy uzyskać na pewnym etapie pozwu, ale tu opinie prawników są różne co do ewentualnego czasu – od wniesienia pozwu po wyrok Sądu Najwyższego.

  20. Macsmi2110

    witam.
    Chciałbym Państwa zapytać,czy podpisywaliscie dokument o ryzyku walutowym,i czy jesteście w jego posiadaniu?
    Ja takiego zdarzenia nie pamiętam,i takowego dokumentu nie posiadam.
    Czy jest możliwość że bank zachował go tylko dla siebie?
    pozdrawiam

  21. piotrwk (Autor)

    O ile wiem nigdy nie było żadnych dokumentów o świadomości ryzyka walutowego.
    Podpisywało się umowę i regulamin.

  22. magdusia-555

    Dzisiaj w RADIU POLSKI mowiono o zbiorowym pozwie z kredytami we frankach ale to nie o nas? O jaka kancelarie chodzilo?

  23. andrzej763

    Witam coś kojarzy mi się o tym ryzyku walutowym co były podpisywane razem z umową o czym wiele osób nie pamięta , w takim przypadku ,bo ryzyko zawsze jest ale banki o tym wiedziały a to jest już podstępny czyn

    1. KrzysztofLub

      A jednak był pewnie dokument o ryzyku kredytowym, podpisywany wraz z umową kredytową. Umowę o Millekredyt Dom o znacznej wartości podpisałem w 2005 r. i jestem niezmiernie zainteresowany inicjatywą pozwu zbiorowego w związku z niedozwoloną klauzulą w umowie.
      Wraz z Umową podpisałem „Informację dla Wnioskodawców ubiegających się o kredyt mieszkaniowy / kredyt konsolidacyjny / pożyczkę hipoteczną indeksowany /ą kursem waluty obcej.”
      Poniżej załączam kopię tekstu podpisanej informacji. Na podpisanym dokumencie brak jest jakiejkolwiek daty podpisania. Ponadto w Umowie brak jest wzmianki nt. takiego dokumentu. Dodatkowo jeszcze, w Informacji mowa jest m. in. o „stawkach referencyjnych obowiązujących do 30 czerwca br.” (w nagłówku Informacji znajduje się następujący tekst: „Załącznik nr 16 do komunikatu nr KO/DOZ-H/12/05 z dnia 2 czerwca 2005 r.”), podczas gdy Umowa podpisana została 01.08.2005.
      W jakim stopniu, Państwa zdaniem, podpisanie takiego dokumentu zmniejsza moje szanse w sporze z bankiem?

      Kopia Informacji:
      „W ofercie Banku Millennium S.A. dla Klientów indywidualnych są zarówno kredyty i pożyczki hipoteczne złotowe, jak i indeksowane kursem waluty obcej: CHF, USD, EUR.
      Klienci, którzy wybierają zadłużenie w walucie obcej, aktualnie korzystają z oprocentowania niższego w porównaniu z kredytem złotowym i spłacają miesięcznie niższą ratę kredytu. Wynika to ze znacznej różnicy w wysokości stawek referencyjnych, które są podstawą do ustalenia oprocentowania kredytu. Zgodnie z cennikiem MilleKredytu DoM w okresie do 30 czerwca br. stawki referencyjne Wynoszą:
      – dla kredytów złotowych – 5,91% (WIBoR 3M)
      – dla kredytów indeksowanych kursem CHF – 0,78% (LIBOR 3M CHF)
      – dla kredytów indeksowanych kursem EUR – 2,15% (EURIBOR 3M)
      – dla kredytów indeksowanych kursem USD – 3,12% (LIBoR 3M USD)

      Chcemy jednak podkreślić, że w przypadku kredytów walutowych Kredytobiorca ponosi ryzyko kursowe, co oznacza, że zarówno rata kredytu, jak i wysokość zadłużenia tytułem zaciągniętego kredytu – przeliczona na
      PLN na dany dzień – podlega ciągłym wahaniom, w zależności od aktualnego kursu waluty. Rzeczywiste koszty obsługi długu mogą się okazać znacząco wyższe od wcześniej założonych

      Przed podjęciem ostatecznej decyzji o wyborze waluty kredytu zachęcamy Klientów do zapoznania się z aktualnymi prognozami dotyczącymi kursu danej waluty, sporządzanymi przez analityków finansowych, do
      zapoznania się z historycznymi danymi na temat zmian kursów walut (które w danym okresie mogą być korzystne dla Klienta, a w innym mogą się okazać niekorzystne), a także do uważnego porównania wysokości miesięcznych rat w PLN i w walucie obcej.

      Sytuacja i potrzeby naszych Klientów są różne. Po przeanalizowaniu w/w informacji każdy Wnioskodawca wybiera walutę najkorzystniejszą dla siebie, umożliwiającą optymalną formę spłaty zadłużenia. Podkreślamy, że Bank oferuje możliwość zmiany waluty kredytu, wielokrotnie w trakcie okresu spłaty – na PLN bezpłatnie.
      W załączeniu:
      1) Historia zmian kursu franka szwajcarskiego do złotego (CHF/PLN)”

      1. piotrwk (Autor)

        Całkiem możliwe że takie dokumenty były.
        Ale dla nas nie ma to znaczenia.
        My nie idziemy drogą Tomasza S. i udowadniania, że jesteśmy oszukani.
        My chcemy tylko wyegzekwować nasze prawa, zgodnie z obowiązującym prawem.

  24. andrzej763

    Jakie wynikają z wstępnej umowy koszty według mnie 100000tyś zł plus koszty do końca procesu które dzielą się na wszystkich kto potwierdzi moje obliczenia

  25. piotrwk (Autor)

    Proszę się zgłosić do grupy zainteresowanych, otrzyma Pan umowę z której wszystko wynika.
    Zgłoszenie do grupy na stronie kontakt. Prosze podać imię, nazwisko i, jeśli Pan posiada, konto na gmail.com – ułatwi dostęp do archiwum dyskusyjnej grupy mailowej.

  26. dominb

    Odpowiadając na pytanie Andrzeja – mądrzy ludzie wypowiadają się na forum, więc pewnie mnie poprawią jeśli się pomylę, ale jak dla mnie z umowy wynikają następujące MAKSYMALNE koszty:
    50 tys za wynagrodzenie kancelarii
    50 tys za obsługę administracyjną
    100 tys za kwotę wpisu (jeśli rzecznik nie weźmie udziału w przedsięwzięciu)
    43 tys za zastępstwo procesowe (kwota maksymalna)
    5 tys za ogłoszenia

    Czyli w najgorszym możliwym scenariuszu, przy przegraniu sprawy i braku udziału rzecznika jest to 250 tys do podziału na zainteresowanych. Nie wiem jaki jest najlepszy możliwy scenariusz, ale na pewno udział rzecznika obniża tę kwotę do 150 tys, wygrana oznacza pokrycie części powyższych kosztów przez bank (ale tu już nie wiem, których – czy tylko zastępstwo i ogłoszenia, czy wynagrodzenie kancelarii i obsługa administracyjna też – do weryfikacji przez mądrzejszych) – czyli powiedzmy, że optymistyczny scenariusz to 100 tys.

    To jest do podziału na wszystkich zainteresowanych przy założeniu, że nie wiadomo ile będzie osób chętnych. Jeśli będzie 10 osób, to składają się w kwocie od 10 tys do 25 tys, co jest niestety strzałem w kolano. Jeśli 100 osób, to od 1000 do 2500 zł i to jest kwota akceptowalna, bo prawdopodobnie na więcej zostaliśmy „ociulani” przy wypłacie. Każda kolejna osoba obniża tę kwotę.

    W związku z powyższym, jeśli oczywiście dobrze wszystko interpretuję, pytanie brzmi, czy w umowie z kancelarią nie warto byłoby zawrzeć zapisu, że musi być co najmniej X chętnych, żeby umowa doszła do skutku, a w przeciwnym razie pozew nie jest składany i odstępujemy od umowy, a kasa jest zwracana ? Przy czym dla mnie rozsądną wartością X jest 100. Dzięki takiemu zapisowi wiem dokładnie ile ryzykuję kasy i że się tak samo z kancelarią nie zrobię w balona jak z kredytem.

    1. piotrwk (Autor)

      No nie do końca:
      50.000zł – wynagrodzenie kancelarii, ale max 500zł na umowę, płatne w 2 turach;
      61.500zł – za administrację dla Kancelarii (dzielone na liczbę członków);
      100.000zł – wpisu sądowego – płatne przy braku wsparcie Rzecznika, ale na niego bardzo liczymy;
      43.200zł – kwota zamrożona na ewentualną przegraną (dzielona na liczbę członków). Jeśli wygramy zwracana nam;
      5.000zł – ogłoszenie w prasie nakazywane przez sąd (dzielone na liczbę członków);

      Można było myśleć o takim punkcie, ale nie ma on sensu – obecnie mamy już 530 osób w pozwie.
      A do zamknięcia pierwsze tury przyjęć jeszcze 2 miesiące.
      Potem będą dalsze przyjęcia, ale droższe.
      Ja bym się bardziej martwił, że będzie nas parę tysięcy i zasypiemy sąd furą dokumentów.

  27. sylwiak

    co w przypadku jeśli uznają ten zapis i kiedy frank był tańszy niz w chwili zaciągnięcia to będziemy musieli nadpłacić? Bo zwrot będzie od wyższego kursu?
    wszystkie składki na życie, pomostowe, iniskiego wkłądu będa zwracane z odsetkami? bo okaże się że kredyt przelizony po kursie NBP będzie niższy?
    Jeśli przewalutują kredyt na złotówki to warunki będą jak dla kredytobiorców złotówkowych?
    Chce się dolączyc do pozwu ale musze mieć odpowiedzi na pytania. Bo może nie warte będzie przy niskim kredycie.
    Jak to ma wygladać?
    Odpowiedz

    1. piotrwk (Autor)

      Jeśli frank będzie tańszy niż w chwili wypłaty kredytu to będziemy tracić na racie.
      Jeśli znajdzie Pan specjalistę, który stwierdzi, że frank spadnie poniżej 2zł w realnym czasie, to chciałbym z nim porozmawiać :-)
      Po wygraniu pozwu będziemy mieli kwotę do oddania od Banku lub zaliczenia na spłatę kredytu, wynikającą z nadwyżki wpłaconych już rat, czyli kwota kapitału mocno spadnie.
      Nie będzie żadnego kursu NBP. Po wygranej każdy będzie miał kredyt złotówkowy oprocentowany: marża plus LIBOR 3M. Kwota kredytu z początku pozwu minus spłacone już raty.

      Walczymy o usunięcie z umowy nielegalnych punktów zawierających indeksację.
      Wszystkie dalsze wnioski wynikają tylko z tego.

  28. sylwiak

    to ma być libor czy wibor? skoro kredyt zostanie przewalutowany to musi byc wibor, wiec raty wzrosną? wibor jest teraz 2,5%? plus marża. Dobrze rozumiem?
    Po jakim kursie zostanie policzone zadłużenie z zaciągnięcia kredytu? nie po kursie NBP? to po jakim? Pan nie jasno napisał

    1. piotrwk (Autor)

      Nie ma czegoś takiego jak „musi”. Kredyt może być indeksowany wskaźnikiem LIBOR, WIBOR, ale także ceną ropy czy WIG20. Co przyjmują strony umowy to ich sprawa.
      UOKiK nakazał wykreślenie klauzul. „Nieszczęśliwie” dla Banku określają one nasza indeksację, a ich usunięcie nie powoduje zaburzenia sensowności umowy.
      Dodatkowo, zgodnie z prawem UE, sąd nie ma prawa zmieniać umowy po wykreśleniu niedozwolonych klauzul, jeśli przynosi to jakąkolwiek szkodę konsumenta.
      Stąd wynika tak dobry stan naszego pozwu.

      I nie będzie żadnego przeliczania pomiędzy walutami. Kredyt jest po prostu złotowy.

      1. agatap

        Witam,

        śledzę forum dopiero od wczoraj, ale zastanowiła mnie ta dyskusja na temat „czy zostanie LIBOR 3M”. Po wykreśleniu punktów uznanych za niedozwolone kredyt będzie kredytem w PLN. Natomiast w pkt. 3 paragrafu 6 umowy czytam, że „oprocentowanie wynosi (……), co stanowi sumę stopy referencyjnej LIBOR 3M (CHF) obowiązującej w dniu itd.” Ja to rozumiem w ten sposób, że LIBOR 3M obowiązuje dla kredytu w CHF, a skoro kredyt przestanie takim być, gdyż zniknie zapis o indeksowaniu do CHF… to czy automatycznie nie tracą racji bytu wszelkie inne punkty odnoszące się do tej waluty? Wydaje mi się, że ten nawias oznacza tyle, że LIBOR 3M obowiązuje tylko dla waluty CHF.

        Nie wiem, czy jasno napisałam. Nie jestem prawnikiem, ani bankowcem, więc jeśli moje rozumowanie jest błędne to proszę o oświecenie mnie w tej kwestii.

        Pozdrawiam,
        Agata

        1. piotrwk (Autor)

          Było to już wielokrotnie wyjaśniane.
          LIBOR jest tylko pewnym wskaźnikiem, do którego odnosi się umowa.
          Tradycyjnie LIBOR jest powiązany z CHF, a WIBOR z PLN, ale równie dobrze można jako ten wskaźnik przyjąć cenę złota, ropy, jabłek, inflację…
          Dwie strony umawiają się na pożyczkę i jak to chcą spłacać. Mogą ustanowić cokolwiek, o ile nie jest sprzeczne z prawem.
          Millennium niestety (dla nich) się z prawem minął i to w obu zapisach mówiących o indeksowaniu. Natomiast ustalenie prowizji i LIBORu jest w innych punktach.
          W związku z tym będzie kredyt w PLN, ale oprocentowanie takie jak zapisano w umowie.

          1. agatap

            No tu właśnie moja wątpliwość pozostaje nierozwiana, w punktach umowy dotyczących oprocentowania jest wyraźne odniesienie LIBORU do franka, więc moje pytanie brzmi co się stanie, jeśli rzeczywiście punkt mówiący o indeksowaniu do CHF zostanie skreślony.

            Mam też inne pytanie, a mianowicie w uzasadnieniu wyroku sądu dotyczącego tych klauzul niedozwolonych sąd odnosi się do tej części zapisów z umowy dotyczących ustalania kursu przez bank, a nie samego indeksowania kredytu do waluty obcej.
            W związku z tym chciałabym wiedzieć czy sąd w naszej sprawie może nakazać np. usunięcie tylko tej części zapisów w umowie mówiących o ustalaniu kursu? Bo z tego co rozumiem nie jest kwestionowane udzielanie kredytu indeksowanego do waluty obcej, a tylko ustalanie kursu wg widzimisię banku. Indeksowanie i ustalanie kursu znajdują się w jednym punkcie umowy, ale czy mamy 100% pewności, że nie można usunąć tylko tej części zapisu, która wg uzasadnienia sądu rzeczywiście narusza interes konsumenta, a pozostawić tej części, która mówi o indeksowaniu, ale tak naprawdę sąd się do niej w ogóle nie odnosi, bo nic nie narusza?

          2. piotrwk (Autor)

            Zgodnie z prawem sąd nie ma prawa ingerować w umowy.
            Może jedynie usuwać punkty niezgodne z prawem i anulować umowę.
            Służy to min. temu żeby przedsiębiorca, jako strona silniejsza, po zastosowaniu nielegalnego punktu, nie mógł liczyć na zmianę umowy taką, żeby nie być zbytnio poszkodowanym. Takie zachowanie sądów min. przeczyłoby idei rejestru klauzul niedozwolonych UOKiK i orzecznictwu trybunału UE.

  29. gwar_krzysiek

    Jak wygląda sytuacja osoby, która tak jak ja (od roku) spłaca kredyt w CHF kupując je w innym banku i przelewając na specjalnie utworzone konto „frankowe” w Millennium?

    1. piotrwk (Autor)

      Wedle wstępnej opinii prawników aneks nie powinien negatywnie wpłynąć na możliwość uczestnictwa w pozwie, ale będzie to dopiero dokładnie analizowane przez Kancelarię.
      Jeżeli z jakiegokolwiek powodu umowa nie zakwalifikuje się do pozwu, Kancelaria odda wpłacone pieniądze.

  30. k_dabrowska

    Też mam kredyt frankowy, który wzięłam w banku Millenium w 2006r. z klauzulą zakazaną. Zastanawiam się jeszcze nad przystąpieniem do pozwu, ale głównie dlatego, że właśnie jestem na etapie sprzedaży obecnego mieszkania, na którym jest ten kredyt – i tu moje pytanie czy mogę przystąpić do pozwu w sytuacji gdy prawdopodobnie jak wszystko pójdzie zgodnie z planem do końca kwietnia mieszkanie będzie sprzedane, a ja spłacę ten nieszczęsny kredyt frankowy oczywiście spłata po cenie kupna zgodnie z tabelą banku (i tu znów bank zarobi moim kontem) . Proszę o odpowiedź
    Mam jeszcze drugą uwagę – czy umowa z kancelarią nie mogłaby być podpisana na zasadzie success fee tzn. opłata za sukces. Oczywiście mówię tu o prowizji – wynagrodzeniu, które otrzyma kancelaria po wygraniu procesu. Wszelkie koszty sądowe tj. opłaty i tak pokrywa strona wnosząca pozew.

    1. piotrwk (Autor)

      Tego nie jestem pewien. W zasadzie należy upewnić się w Kancelarii, w trakcie analizy umowy.
      Ale ze wstępnych ustaleń i opinii wynika, że tak – szkoda poniesiona przez zastosowanie w umowie nielegalnej klauzuli jest taka sama czy kredyt się nadal spłaca czy spłaciło. Ważne jest tylko czy termin przedawnienia (10 lat) jeszcze nie upłynął.

      Jeśli chodzi o success fee to mieliśmy taki zamiar, ale przy opłacie jaką ponosimy nie ma to sensu (dowolne SF byłoby wyższe). Dodatkowo Kancelaria ma SF, bo drugą połowę wynagrodzenia dostaje tylko po wygranym pozwie.

Skomentuj

Strona używa plików cookie. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na zapisywanie plików cookie na urządzeniu użytkownika w zależności od konfiguracji przeglądarki. [ więcej ]