Pomysły włodarzy w oderwaniu od tego, czego domagają się tysiące frankowiczów przed sądem

Notatka prasowa – do wykorzystania przez dowolną osobę, czasopismo, medium elektroniczne, telewizję, itp.

15 stycznia 2015 („czarny czwartek” dla frankowiczów) zwrócił uwagę zarówno polityków, decydentów, jak i mediów na problem około 700 tysięcy kredytów udzielonych we frankach szwajcarskich.
Szacuje się, że tego dnia dług kilku milionów Polaków wobec banków wzrósł o ok. 20% lub 30 miliardów złotych. Podobnie jak comiesięczna rata.
W naturalny sposób zaczęły się pojawiać przedwyborcze pomysły polityków, jak „pomóc” frankowcom…
Szkoda, że żaden z polityków i decydentów nie pamięta, że część kredytobiorców wzięła sprawy w swoje ręce jakiś czas temu. Jedyną pomocą, której oczekują od Państwa i parlamentarzystów jest przyśpieszenie machiny sądowej w procesach zbiorowych, które wytoczyli przeciwko bankom, powołując się na bezprawne klauzule umieszczone w ich umowach kredytowych.

W przeciwnym razie batalia frankowców potrwa wiele lat. A sprawa jest prosta i nie wymaga zaangażowania jakikolwiek środków budżetowych państwa. Wystarczy jak najszybciej zmusić banki do przestrzegania prawa.

Świetnym przykładem może tu być inicjatywa przeszło 3 tysięcy kredytobiorców frankowych z kredytem hipotecznym w Banku Millennium S.A.

W 2010 roku na listę klauzul niedozwolonych Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafił zapis z umów kredytowych Banku Millennium, o sposobie przeliczania kredytu hipotecznego wypłacanego w złotówkach, ale indeksowanego we frankach szwajcarskich. Za niedozwoloną uznana została klauzula, która pozwalała bankowi praktycznie dowolnie ustalać kurs wymiany.
Wpis na listę klauzul niedozwolonych oznacza, że zapis taki nie wiąże prawnie klienta. Prawomocny wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów potwierdza, że klauzula ustanowiona przez bank stanowi naruszenie prawa, inaczej mówiąc – jest nielegalna od chwili wpisu w umowy hipoteczne.

Bank Millennium postanowił jednak zignorować fakt prawomocnego wyroku.

Mimo że wyrok jest prawomocny, Bank Millennium konsekwentnie odrzuca reklamacje składane przez klientów, którym pozostała tylko walka w sądzie. Zmusiło to grono przeszło 3 tysięcy millennijnych frankowców do pójścia ścieżką przetartą w sprawie „nabitych w mBank”. Grupa pokrzywdzonych kredytobiorców postanowiła się zjednoczyć i stawić czoło bankowi w sądzie, korzystając z, niedawno wprowadzonego do polskiego prawa, pozwu zbiorowego.

Grupa uzyskała poparcie Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Olsztynie. Pani Jadwiga Urbańska została przedstawicielem grupy i będzie jej reprezentantem przed sądem. W imieniu grupy, w czerwcu 2014 roku, złożyła pozew w sądzie Warszawa-Mokotów.

Sprawa toczy się o wysoką stawkę, ale kredytobiorcy mają bardzo silną podstawę prawną wskazującą, że z ich umowy należy wykreślić nielegalne klauzule.
Argumentacja ta opiera się na polskim i europejskim prawie. Nakazuje usunąć z umowy klauzule nielegalne i, jeśli umowa nie traci sensu logicznego, kontynuować jej działanie bez dodatkowych ingerencji.
Realizując powyższe założenia bezpośrednio dochodzi się do wniosku, że kredyt został udzielony w złotych (co jest prawdą, gdyż żaden kredytobiorca nie miał kontaktu z frankami) i brak w nim indeksacji. W związku z tym kredyt powinien być spłacany w złotych w kwocie na którą udzielono kredyt, według oprocentowania marża+LIBOR 3M.
Wniosek ten może wydawać się dziwny, ale jest zgodny z prawem i jego intencją karania przedsiębiorców za wprowadzanie do umów klauzul nielegalnych.

Jeżeli sąd uzna racje kredytobiorców i nakaże wykreślić z umów nielegalne klauzule, dalsza droga
do odzyskania bezprawnie pobranych kwot będzie już formalnością. Jednocześnie zmniejszy się całkowity koszt kredytu, nawet o kilkadziesiąt procent, co w przypadku niektórych umów zawieranych na długi okres, zwykle 30-40 lat, może oznaczać sumy grubo przekraczające sto tysięcy złotych.

Pamiętajmy, że oprócz rat, bank w przypadku wielu kredytobiorców pobiera nadal ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Także i tu czyni to w sprzeczności z wyrokami wydanymi w konkretnych sprawach oraz tzw. „rekomendacją U” wydaną przez Komisję Nadzoru Finansowego. Wg cennika banku Millennium ubezpieczenie to 3% kwoty przewyższającej 80% wartości nieruchomości. Opłata pobierana jest co 3 lata.
Podwyżka kursu franka po „czarnym czwartku” podniosła wartość kredytu o 20-30%, wpędzając około 60% frankowiczów w zasięg Ubezpieczenia Niskiego Wkładu Własnego
Bank Millennium pobiera tą opłatę mimo wyroków sądowych, które negowały przerzucanie na kredytobiorców kosztów zabezpieczenia banku i mimo rekomendacji KNF. Argumentuje to tym, że były to wyroki w konkretnej sprawie, więc nie można go stosować do wszystkich kredytobiorców. To stoi także w sprzeczności z deklaracjami ze styczniowego Komitetu Stabilności Finansowej, podczas którego Minister finansów, prezes NBP, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego oraz prezesi banków dyskutowali o tym, jak pomóc „frankowiczom” i uniknąć destabilizacji systemu bankowego po skoku kursu szwajcarskiej waluty. Banki teoretycznie zadeklarowały wtedy, że nie będą żądały dodatkowego zabezpieczenia w chwili, gdy wartość kredytu jest większa niż wartość zabezpieczającej go nieruchomości. Deklaracje deklaracjami, a praktyka praktyką.

Gdyby millennijni frankowcy wygrali pozew zbiorowy przeciwko bankowi Millennium również pobieranie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie miałoby racji bytu – saldo kredytu wyrażonego w złotych z dnia wzięcia kredytu i regularnie spłacanego, w stosunku do aktualnej wartości nieruchomości (LTV) przyjąłby wartość jakiej spodziewali się kredytobiorcy zaciągając kredyt kilka lat temu.
Tyle teorii. Znając tempo procedowania spraw przez polskie sądy, koszty nielegalnego ubezpieczenia, tysiące kredytobiorców Banku Millennium będą musieli ponosić nadal.

Interesy pozywających reprezentuje kancelaria prawna Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy Sp. K.
Siedziba kancelarii w Warszawie, w budynku Belvedere Plaza, przy ulicy Belwederskiej 23.

Adres strony internetowej kancelarii: http://www.dt.com.pl.
Kontakt: Karolina Mikołajek, e-mail: pozewgrupowymillennium@dt.com.pl; tel. +48 22 840 95 00.

Więcej informacji dostępnych jest na stronie: http://millennium.arkis.pl
Informacji udziela także Piotr Walaszczyk, adres email: piotrwk@gmail.com

Pozew złożony w sądzie dnia: 2014.06.13
Liczba uczestników sporu: 2273 osób (przed pozwem) + 991 osób (II tura zgłoszeń)

 

Pobierz notatkę w formacie PDF: notatka_prasowa_20150125.pdf

13 komentarzy

  1. pozwalembank

    Poszło. Jednocześnie zachęcam do śledzenia pozwałemBank na FB:
    https://www.facebook.com/pozwalemBank

  2. vividarea

    Instytut Globalizacji.. jeszcze kilka dni temu miał na swoich stronach dokument „wolność dla marzeń, wolność dla kredytów” który został dumnie przez nich przygotowany dla forsowany rzekomego wzrostu gospodarczego i dobra społecznego..

    Dziś nie mają na stronach i wymazali wszystko co nawiązywało to dej akcji.

    Tutaj dokument: https://drive.google.com/file/d/0B6HK-IBo1m4GV1BEYmRTOURDakE/view?usp=sharing

    Wpisując w google „wilność dla marzeń wolność dla kredytów” otrzymacie link do strony która … nie istnieje

    Innym miejscem które zapewne niebawem zniknie jest to:

    http://www.money.pl/banki/protest/

    Rok 2006 i akcja jaką zaserwował nam portal money.pl

  3. ppiotrek

    A ja się obawiam, co tam w Senacie grzebią teraz przy klauzulach:
    http://ikar.wz.uw.edu.pl/numery/18/pdf/117.pdf

    Panie Piotrze, nie obawia się Pan, że nas w ten sposób załatwią?

    pozdrawiam

    1. piotrwk (Autor)

      Bać się można, bo nie wiadomo co z tego wyniknie, chociaż intencje
      niby mają dobre.
      Ale raczej nie zaszkodzi to naszemu pozwowi, który wytoczony został
      wcześniej.

      1. millefranek

        Na oko wygląda na to, że chodzi o uporządkowanie spraw pseudokonsumenckich kancelaryjek pozywających hurtowo sklepy internetowe za regulaminy z klauzulami niedozwolonymi…

        Chociaż nie wiadomo, czy nie zechcą „przy okazji” przemycić jakiegoś probanksterskiego gniota…

  4. PaulinaP

    Ale chyba te klauzule, które już są uznane za abuzywne nie mogą zostać z tego katalogu wykreśone, bo prawo nie działa wstecz. Ale jestem pewna, że rząd próbuje ratować banki, ukręcając łeb jeszcze tym sprawą które nie zostały wszczęte albo nie zostały rozstrzygnięte.
    To jest skandal!
    Nie wiem czy Wy też macie takie wrażenie, że wprowadzenie ustawy antyspreadowej miało na celu jedynie doprecyzowanie klauzul abuzywnych w aneksach? Jak czytam aneksy z różnych banków to nóż sie w kieszeni otwiera. Całe strony o sposobie ustalania kursów oraz o świadomości klienta, że może ponieść straty na różnicach kursowych.
    W środę Piechociński ma przedstawić propozycje rządu. Już się boję…

  5. Mastark

    Janusz Flinston w środę ma przedstawić rozwiązanie problemu kredytów z frankiem w umowie.
    Kto mu takie propozycje opracuje ?
    PO ?
    A kto PO ?
    Banksterzy ?

  6. taras

    Z tego co mówi oko w Mordorze mogą wkrecić że będą przewalutowali po kursie z dnia zawarcia umowy, przy czy jak policzą i doliczą to wyjdzie że trzeba bedzie BM dopłacić gotówką i jeszcze zasadnicze pytanie jaki WIBOR, marża. jezeli bedzie to rozwiązanie ustawowe to i tak nie w tej kadencji, od strony marketingowej trzeba sie sprzedać, że pomagają, tylko ludzie nie chcą, ale jak mam dopłaćić BM ze 30.000 zł i umowić się na WIBOR z 2008 roku to wolę poczekać na rozstrzygnięcie sądu, pod warunkiem, że ustawa nie wyłączy abuzywności indeksacji, chyba jeszcze jedno spotkanie trzeba pod Pałacem zorganizować

  7. PaulinaP

    Mysli Pan, ze ustawa moze wylaczyc abuzywnosc klauzul? To by bylo chyba dzialanie prawa wstecz i to na niekorzysc klientow. Ich pomyslow czlowiek az sie boi. Bedzie populistyczne gadanie i rozwiazania, ktore tylko nielicznym sie oplaca. Ale zmusic nas do niczego raczej nie moga. Najgorsza jest wizja przeciagajacego sie procesu. Przeciez sprawa powinna byc krotka. I przyspieszenia rozstrzygniec sadowy oczekujemy od rzadu! Kolejna demonstacja chyba piwinna byc bardziej w gorniczym stylu, to moze ktos sie za to w koncu wezmie jak nalezy.

  8. dot77

    no to poznalismy propozycje ‚pomocy’. kpina. wakacje na 3 lata lub przewalutowanie na zlotowki po obecnym kursie (a nie z dnia zaciagniecia) to wlasciwie zamrozenie tego co banki ukradly na ta chwile. nie bardzo widze tu pomoc…

  9. PaulinaP

    Hahaha…no i tyle. Jedyna nadzieja w sadach!

  10. kartezjusz

    przepraszam ale czy ja dobrze zrozumiałem, że Pan Piechociński pełniący funkcję wicepremiera demokratycznego państwa, w którym jednym z fundamentalnych praw jest prawo obywatela do sądu, odradza składanie pozwów zbiorowych? To chyba jest wypowiedź rzecznika banków a nie przedstawiciela władzy wykonawczej, jestem pewien, że gdyby rolnicy stanowili znaczący procent frankowców, Pan wicepremier zaproponowałby dopłaty państwowe do rat kredytów… sek w tym, że obecni frankowcy nie domagają się takich dopłat tylko dopilnowanie respektowania prawa przez banki, a nikt inny jak tylko rząd dysponujący kompetencjami nadzorczymi może tego dopilnować.

  11. Mastark

    Przepraszam bardzo, ale byliście bardzo naiwni licząc na polityków !
    Zapomnieliście już o słowach, że ” państwo polskie istnieje tylko teoretycznie”.
    Dla nich liczy się tylko kasa i dbałość o ferajnę a nie dbałość o obywateli i państwo.
    Niestety słowa gorzkie ale prawdziwe.
    Jak sami nie zadbamy o nasze sprawy to nikt nam nie pomoże.

Skomentuj

Strona używa plików cookie. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na zapisywanie plików cookie na urządzeniu użytkownika w zależności od konfiguracji przeglądarki. [ więcej ]